W dzisiejszych czasach, jeżeli firma potrzebuje zakupić nowe centra tokarskie CNC, to może być pewna, że handlowcy i akwizytorzy z firm handlowych już o tym wiedzą i ustawiają się w kolejce do wejścia. Centra tokarskie CNC dwuosiowe, automaty tokarskie CNC, tokarki z napędzanymi narzędziami, tokarki konwencjonalne… zasypani zostać możemy ofertami na „najlepsze maszyny na rynku”, „na pewno lepsze od konkurencji”. Ale czy na pewno odpowiednie cenowo i poprawnie dobrane do naszych wymagań?
Zakup obrabiarki nowej, nawet o prostej dwuosiowej kinematyce, to nie lada wydatek. Budżetowe centra tokarskie CNC amerykańskiego producenta Haas kosztują od 28 000 EUR czyli, na okrągło licząc 125 000 zł (jako przykład Haas TL1). Ktoś powie dużo, ktoś mało, ale fakt faktem za te pieniądze na portalach ogłoszeniowych dla maszyn CNC takich jak np. Polska prężnie rozwijająca się www.obrabiarka.pl możemy kupić znacznie wyższy model Haas ST20 lub zaoszczędzić i wydać na używanego Haasa TL1 84 000 zł (cena na dzień pisania artykułu) a pozostałą 1/3 bazowej kwoty przeznaczyć np. na oprzyrządowanie.
Wizja zaoszczędzenia 40 000 zł brzmi kusząco, ale jak wiemy wszystko jest kwestią skali – jeżeli statystycznie, jak w przytoczonym przykładzie, tanie centra tokarskie N pozwalają zaoszczędzić 1/3 ceny nowej obrabiarki, oznacza to, że zaawansowane automaty tokarskie CNC o cenach bazowych zwykle przekraczających 200 000 EUR pozwolą na oszczędność w okolicy nawet 300 000 zł – to dobry samochód lub mieszkanie w tańszym mieście! A zależnie od produkcji, którą przewidujemy to właśnie zaawansowane automaty tokarskie CNC mogą być produktem, który najlepiej spełni nasze wymagania i pozwoli na najszybszy zwrot inwestycji i spełnienie wymagań produkcyjnych planowanych kontraktów.
Co natomiast zrobić z maszynami, które posiadamy? Często np. kupowane automaty tokarskie CNC mają zająć miejsce poprzednich obrabiarek, które posiadamy i nasze stare centra tokarskie CNC muszą znaleźć nowego właściciela. Z jednej strony można próbować ogłaszać się na portalach które sprzedają wszystko – polski „niegdyś aukcyjny a dziś sklep” na literę A czy pełny oszustów portal na O mają w swoich kategoriach przemysł i obrabiarki, ale popularność tych działów jest nikła, interfejs filtry i opisy nie są przystosowane do tak specyficznej branży a korzystanie z prywatnego konta osobistego żeby sprzedać maszynę dla niektórych może być niedopuszczalne. Możemy też poprosić o odkup przedstawicieli producentów, którzy, jak to pewnie się domyślamy, zaoferują cenę 20% niższą niż rynkowa, bo muszą coś przecież na tym zarobić. Albo skorzystajmy z dedykowanego miejsca do zakupu/sprzedaży obrabiarek CNC, oprzyrządowania i części zamiennych, chyba jedynego w Polsce, serwisu Obrabiarka.pl